cud
Zimna, metalowa konstrukcja,
unosi się nieregularnie,
dzięki głębokim wdechom.
Zamarza, ale to pozory,
wewnątrz metal topi się,
ogień uczuć wzniecił całopalenie.
Wznosi dłonie,
ciężar wygrywa.
Topi się najtwardsze serce,
od żalu i rozpaczy.
Wypływa lawina smutku na zewnątrz.
Topi się twarz od gorących łez,
usta drgają,
policzki tańczą.
Cała metalowa konstrukcja żyje!
Za późno.
autor
nobody
Dodano: 2013-04-06 17:42:57
Ten wiersz przeczytano 2194 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
Oj coś dzisiaj mi nie tylko Ty poszarpałaś
emocjami.Zarost mam dobrze że nie widać tańczących
policzków.Pozdrawiam;)
Witaj.Cuda się zdarzają, nie każdemu. Ładny wiersz.
Pozdrawiam
Dobry wiersz, choć nastraja pesymistycznie.
Pozdrawiam.
podoba mi się "policzki tańczą":)
jaleku, tak to celowe. :)
Ciekawie - nie wiem, czy to celowe, ale masz
trzykrotne powtórzenie "topi się" ...pozdrawiam :)
Odczytuje to tak: Ktoś żyje cudownie ocalony,
wybawiony z jakiejś dramatycznej sytuacji wbrew sobie,
bo to, na czym mu zależało już odeszło. Oczywiście
może to być niewłasciwa droga do tego wiersza. Ciekawy
debiut. Pozdrawiam :)
Gdy tak Cię czytam to w głowie leci mi Coma: "...jakaś
misterna częśc w konstrukcji zdarzeń pękła...".
Pozdrawiam i mam nadzieję, że niedługo jeszcze coś tu
wstawisz ;-)
Czasami niestety tak się dzieje, że spełnienie
przychodzi za późno. Mówią, że miłość potrafi zwrócić
stracone lata, ale czy do końca? Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam:)
KrzysztofK., dziękuję za każde słowo. :)
emocje, uczucia. Potrafią "konstrukcję" od środka
wypaczyć. A jeśli człowiek jeszcze nie jest świadom
wypłyną jak lawina. Podoba mi się Twój tekst. Czy go
rozumiem? Na swój własny sposób tak, czytać staram się
sercem i emocji w słowach szukać. Nie zawsze ta moja
interpretacja zgodna jest z założeniem autora, ale czy
to ważne skoro zatrzymał? Skoro czytam kolejny raz...
Pomyśl nad nieużywaniem dużych liter i nad
interpunkcją. I broń Cię panie boże słów moich
odbierać jako krytyki. Ja tylko czytacz gaduła jestem.
Witam i pozdrawiam
K.
cud się stał, tyle,że trochę za poźno, przynajmniej
tak w danej chwili czułam.
Czyli cud niespełniony, tak zrozumiałam.
Śliczny "motyl" :-)Porusza do głębi, ja czuję i
dotykam ten wymowny ból, przemawiasz sercem i to jest
piękne, a reszta...to nieistotne :-) Twórz swoje
"motyle" właśnie sercem i pamiętaj o tym, a zawsze
będą piękne i wyjątkowe.
Podoba mi się. Dziękuję za komantarz pod moim tekstem