Cykl
Budzik
Oczy zmęczone zapomnianymi snami
zacieram ciemnożółtym brakiem nieba,
dwuletnia powtarzalność
Powstań!
Koszula, krawat, teczka, kanapka,
drzwi, chodnik, drzwi, biurko, krzesło
Harmonia rodząca poczucie
powtarzalnego bezpieczeństwa,
właściwość miejsca rzeczy do osiemnastej
Sinusoida – wracam do osi
wskazówka pcha mnie w ciepławe kapcie
Ciepława zupa, ciepławy wieczór
podgrzewam martwe tkanki nadziei,
głowa schowana w pancerz poduszki
Zapominane sny,
budzik,
cykl zamknięty.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.