Cyrograf
Strach oswajałam
zimnych igieł dreszczem
wiele razy
do granic podkręcony
własną ręką
czasu biczem
podcięty
zamęczony
odpadł
po strachu ból się zaczaił
przeciągnęłam
z satysfakcją
po drodze niełatwej
teraz bezzębny
nie kąsa
głęboko
czyste dłonie
po kolejnym
podłym starciu
jak po modlitwie
otrzepałam
niedbale
nie zadasz mi
żadnych ran
słowem
pamiętaj
ono w mojej kieszeni siedzi
razem
z twoim cyrografem...
Na szczęście mam też przycisk spam...
Komentarze (65)
Ja w drugiej kieszeni noszę nawet kopię:) na wszelki
wypadek:))
Bardzo ładny wiersz Sari:)
Kropelko :-) Wierz mi siły mi nie brakuje. Za dużo od
życia po czuprynie oberwałam. Pozdrawiam ciepło
Podpisuję się pod komentarzem Krystka, od siebie życzę
dużo siły... pozdrawiam ciepło;)
@Krystek
Człowiek całe życie się uczy
I głupi umiera...
Pozdrawiam ciepło
Nie pozwólmy, by los i ludzie mieli władze nad nami.
My dysponujmy naszym życiem i myślami. Jesteś mądra i
silna zawsze radę dasz. Pozdrawiam serdecznie, miłego
dnia:)