Czarna Pani
W ciemnych zakamarkach mej duszy
w czelusciach nienawisci
rodzi sie czarna pani
porywczy gniew panuje nad umyslem
uwalnia sie gorycz i zlosc
nie umiem panowac nad zla mna
ta druga jest szybsza i sprytniejsza
wysowa mysl przedemna
nasuwa zle slowa
przesiakniete sokiem nienawisci
jest silniejsza i potezniejsza odemnie
przez nia nik mnie nie rozumie
ze miotam sie miedzy soba
miedzy dobrem a zlem
swiatlem a cieniem
ta walka porywa mnie w samotnosc
smutek i rozpacz mna rzadza
nikt nie wie kim jestem naprawde
widza tylko ja
ciemna strone mej duszy
czarna pania
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.