Czarna Woda
Jeśli chciałbym jakiejś wody, to czarnej
Utkanej z nienawistnych spojrzeń,
Wody, która wątlejszy ma żywot
Niż pierwszy samotny lot majowego
motyla.
I piłbym ja łapczywie,
I kolory stopiłby jej metaliczny smak,
Wspaniale zszyty gwiazd cień
Byłby mi, poprzez innych wolę,
Nowym światem,
Któremu gotowym zaprzedać
Choćby oczu blask
I piłbym łapczywie
Garść po garści
Ten błędnie zaplanowany dzień,
Ten spóźniony w parku krok,
Ten kwiat w poprzek ustawiony,
Ten wodospad z krzywych nitek zrodzony.
Jeśli chciałbym jakiejś wody
To tylko czarnej
Komentarze (2)
lubimy szukac cierpienia myslimy o nim i potegujemy je
jak i mysli pesymistyczne - wiersz jest ekstra ale czy
warto tracic tyle energi na tak gorzki przekaz
pograzajac innych w smutnej zadumie:)
Wspaniała gra słów. Więcej optymizmu :)