czas czyśćca
krzyk pękł po ścianach. zauważono
niepotrzebne krzesło. ołówek przy
kartce (papier nieskazitelnie czysty).
dzień jest słoneczny. podłoga: krople
wody migotają na (sterylnych)
deskach. po kubkach stojących
w (nienagannych) rzędach spływa niemo
ostatnie wspomnienie dotyku. nieco
później retoryka pytań rozciągnie
promień okręgu. ona przeszła już,
a czas czyśćca trwa.
autor
AAnanke
Dodano: 2009-10-12 23:21:23
Ten wiersz przeczytano 691 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
bez wyjątku, każda dusza wyzwolona z ciała, chce czy
nie, przez czyściec przejść będzie musiała
innej drogi nie ma
miłego dnia :)
Instytucja czyśćca, bywa różnie przedstawiana
(opisywana) - zatem i wiersz można rozumieć na wiele
sposobów. Jak odbieram wiersz(?) - jako opis
zawieszenia - stan w którym brakuje motywacji - "kiedy
nie chce się nawet chcieć". Momentami brzmiało to też
jako opis śmierci(samobójstwa?), odejścia(?). Potem
opis sterylnej czystości mieszkania, gdzie mimo
wszystko coś(ktoś) jest nie tak - nie na swoim miejscu
(w życiu). Pięknie dziękuję za Twoje komentarze, nawet
(szczególnie wtedy), gdy masz odmienne zdanie.
Pozdrawiam cieplutko :)
Teskne marzenie,,,czy to oczyszczenie?
Refleksyjnie,,,smutno i samotnie jest tej
jesieni...pozdrawiam.
"czas czyśćca trwa". sama czuję się jak w wiecznym
czyśću więc rozumiem.
A czyściec to miejsce, gdzie czas rozpocząć życie na
nowo...
Nienaganna , biegnąca , wciąż samotna ... w dobrym
stylu wiersz wart zastanowienia i przeczytania ...
duży plus :)
Boleśnie przedstawiony obraz. Tylko zastanawiam się,
samotność czy osamotnienie... Pozdr.
przeczytałem. HOWGH! zagłosuję TEŻ ;)