„CZAS na jedzenie”
Wszystkim, którzy mają coś do powiedzenia ...
cz. I
W zadumie i ciszy w zapale chęci
Piszę do ciebie za mojej pamięci
Choć chwila ta nie bardzo sposobna
Ku temu, bom wielce teraz głodna!
Chciałabym zjeść trochę złudzenia
I myśli ulotnych i jakieś marzenia
A także kilka snów realnych na jawie
Siedząc na obłoku przy iluzji kawie
Może dla osłody słów kolorowych
Lub batoników „Patosów” gotowych
Żeby tak emocji, jak lodów jeszcze
Co chłodzą i dodają ciału dreszcze
A jeśli tak się zdarzy, że i zadumy
Takiej co uwielbiają rzesze tłumy
Nic by może nie trzeba by więcej
Może tylko wszystkiego prędzej!
Już teraz nim minie na nie ochota
Wiem, że czekanie to doniosła cnota
Bo nasz czas ulotnym bywa nie raz
I kpi śmiało, często, beztrosko z nas!
Zabiera to co tylko sam sobie chce
Okradając ciebie, kogoś tam i mnie!
Cz. II
Piszę do ciebie bo nie wiem kiedy?
To znaczy, gdy czasu mam, wtedy
Jeszczem głodna, cóż jednak zrobić?
Głód chyba chce mnie po prostu dobić!
Więc zaproś mnie na miłe gadanie
Podaj dyskusji talerz na śniadanie
Konwersacji tej pikantnej pieczeni
Może od dialogu soczystego zaczniemy?
Smacznego monologu tylko odrobinę
Aby nie zakrawało to na żart i kpinę
Więc debaty mi trzeba zapewne jeszcze
Może wtedy najem się do syta wreszcie!
Ale kontaktu słownego już nie mogę
Czuję bowiem w sobie wielką trwogę
Przesyt mam już w sobie niezdrowy
Do niestrawności mam niesmak gotowy!
Za dużo, za często i nie lekkostrawnie!
Za śmiało, lekkomyślnie i może zabawnie!
Zatem umiar i rozwaga zawsze i wszędzie
A wtedy już z pewnością dobrze będzie
Przemyślę to znowu, jeśli nie zapomnę
Bo chęci do rozmowy zawsze mam ogromne.
27.02.2011 r godz. 13:29
Komentarze (18)
Znowu dokładne rymy, przy okazji parzyste. Rozmowa
wydaje się czymś wyjątkowym, skoro poświęcasz jej dwie
(!?) części. Wydawałoby się, że z nią nie powinno być
najmniejszego kłopotu, jak jednak jest – wiemy oboje
(?). Mówienie nie jest takie łatwe, nie można mówić
byle czego i byle jak. Wiem na pewno że rozmowa z
drugim człowiekiem wzbogaca, także ta za pomocą
wiersza, stąd właśnie bierze się przemożna chęć na jej
kontynuację, ale czy to będzie nam dane?
podoba się...
pozdrawiam :)
czy z samotności, czy z przekory, ale wyszło fajnie
:-)
w dzisiejszym świecie rozmowa z drugim człowiekiem
twarzą w twarz wiele znaczy, nic jej nie
zastąpi,,,pozdrawiam :)
kto czeka ma smacznego bardziej
Chęciami można zdobyć wszystko:-)
Pozdrawiam:-)
Piękny wesoły wiersz. Ja tez zawsze mam ochotę na
rozmowę, ale nie za długo, bo szkoda mi czasu.
Pozdrawiam.
Czytając Twój piękny monolog ..widzę .. że nadalibyśmy
się.. być blisko siebie ..ja jestem otwarty na każdą
rozmowę i lekko ciężkie żarty ..na każdy temat ciągle
uśmiechnięty i nieugięty ..
jestem jak taran mury rozwalę i pójdę dalej ..
Pozdrawiam serdecznie Waldi
Ładnie napisany monolog o rozmowie i wzajemnej
komunikacji.
"chęci do rozmowy zawsze mam ogromne"
A ja jestem dość małomówny. Lepiej mi się pisze niż
gada.
Pozdrawiam
Dziękuję za możliwość przeczytania opowiadania. Podoba
mi się, nadzieja ma wielką siłę.
Bardzo ładnie! Pozdrawiam!
super na wesoło...w medialnym świecie mowa jest złotem
i ważne, że masz chęci;):) pozdrawiam serdecznie
a ja mam teraz apetyt na czereśnie
jak pisala Agnieszka Osiecka
choć wiem, że na nie za wcześnie
ale je lubię jeść już od dziecka..
z przyjemnoscia przeczytalem pozdrawiam
Dla Ciebie na podwieczorek słodkie pogaduchy z
uśmiechem ... ;-)