Czas na rzęsę
Nic w tym tygodniu romantycznego,
to nowoczesność i szare daty,
kalendarz prawie już nimi wyje,
jak wygłodniały młody wilk z lasu.
Pełno konkretów drwiących z poezji,
zapiski wszystkie pilne, pilniejsze,
chcą całą lekkość zabrać poetom,
wypłowić barwy, odebrać świeżość.
A ja bym chciała uciec zegarom,
odnaleźć wiosnę w szarym notesie,
na przekór wszelkim pisanym planom
zatrzymać Ziemię, poruszyć Słońce.
I w tej sekundzie rzęsę wypatrzeć,
co nagle spadnie, nie wiedzieć czemu,
przysiąść, nie myśleć, z obłokiem
płynąć,
nie szukać sensu w upływie czasu...
ref.
Pauza to czas na rzęsę,
na spadającą kroplę,
na pojedynczy promień,
na to, co niewidoczne.
Komentarze (39)
Ładny, rytmiczny wiersz,
też bym chciała:)
Pozdrawiam serdecznie
ładnie, bardzo ładnie, i ten refrenik, króciutki ale
jakże wymowny :-)
Ech! rozmarzyłaś niemożebnie :-)
Świetnie napisane, bardzo mi się :-)
Witam:) czas biegnie nieustannie
choć nieraz chciałoby się zatrzymać wskazówek bieg
pozdrawiam :)
Masz wprawę! Co piszesz jest zgrabne i ciekawe.
Ładnie:)) Pozdrawiam serdecznie:))
Witaj marcepanko,
dziękuję Ci za dobre słowo.
Odnosząc się do rytmu w Twoim wierszu
czuję go tak samo jak Ty.
Nie jestem znawcą wersyfikacji - podkreślam to często,
ale wyczucie rytmu mam.
Zapraszam do tańca w wiosennym nastroju Twego śpiewu.
Pozdrawiam.
Ja bym tez chciała uciec zegarom , uciekamy? ślicznie
, ucalowania
ciekawa jestem melodii
zgrabnie napisany wiersz:)
Ładnie, ze sporą dozą melancholii...
Bardzo ladny teksy
Miłego:-)
Miło było przeczytać.Pozdrawiam.
Dziękuję Basiu :))
cudnie!!Pozdrawiam :))
:)