czas spotkania
pobudzony tak nagle twoimi słowami
biegnę smakować czerwień twych ust
zlizywać z warg czerwone wino
pieszcząc ramiona i ten ciepły biust
rozepnę do końca twoją bluzeczkę
rozkoszy dotykiem rozsądek znieczulę
by poszedł do kina na nocny seans
gdy twoją nagość do siebie przytulę
masz rację, zaciągnij na oknach zasłony
przy świecach rumieńca na twarzy nie
widać
mój grzech gdy w ciemnościach z twoim się
spotka
zatańczą wtuleni, choć muzyki nie
słychać
w rytmicznym oddechu tego spotkania
dłonie odnajdują punkty odniesienia
szeptem przekazując to co je zachwyca
gdy ciała splecione płoną z podniecenia
Komentarze (7)
niesamowity, melodyjny i ciepły...pozdrawiam
podoba mi się.... :)
Nie ukrywam kolego że Twój erotyk mhmmmm tak erotyk
robi wrażenie.. cyt: rozkoszy dotykiem rozsądek
znieczulę
by poszedł do kina na nocny seans ...te słowa bardzo
mi się spodobały aby rozsadek do kina wysłać
;)...brawo!!!...Pozdrawiam serdecznie:)
"masz rację, zaciągnij na oknach zasłony
przy świecach rumieńca na twarzy nie widać"
Bardzo subtelnie i romantycznie
wiersz ciekawy, namiętny , ale wyrzuciłabym kilka
"twoich" określeń , za często się powtarzają
Przychodzi taka pora, kiedy nie żądasz niczego. Ani
ust, ani uśmiechu, ani miękkich ramion, ani oddechu
jej obecności. Wystarczy, że Ona jest.
rozkoszy dotykiem rozsądek znieczulę-ciekawe.
Druga ciekawostka -przy świecach rumieńca na twarzy
....
Spędziłeś miłe chwile, ładnie nam to podałeś na
paterze, jak pachnące na nim jabłka.
Pozdrawiam -