Czasami się mylę
Czasami się mylę,
przyznaję to szczerze.
Lecz tylko na chwilę,
gdy słabość mnie bierze.
Bo później twardnieję,
bywam niczym skała.
Marność nie istnieje,
zawsze była mała.
Wówczas jestem twardziel,
uparty do granic.
I śmierć mam w pogardzie,
i życie swe za nic.
Aż przyjdzie godzina,
która końcem będzie.
Będzie przypominać,
w jakim tkwiłem błędzie.
Nic się zrobić nie da,
tylko pustka głucha.
Okropna też bieda,
kiedy nikt nie słucha.
Czasami się mylę,
ale nie tym razem.
Głowę swą pochylę,
przed śmierci nakazem…
Komentarze (4)
Nikt nie jest nieomylny...pozdrawiam :)
Wiersz zatrzymał na dłużej...
Pozdrawiam :)
Tak, to przekonanie własnego JA, że Świat do mnie
należy nie ja do Świata,ale do czasu, bardzo podoba mi
się wiersz, pozdrawiam serdecznie:)
jeśli potrafimy się przyznać do błędów- to nie jest
tak źle.