Jak to jest z tym Mikołajem
Może ktoś mnie dziś oświeci,
jak to jest z tym Mikołajem.
Czy on tylko jest dla dzieci,
a już innych nie uznaje.
Dzieci mają swoje prawa,
i należne traktowanie.
Mnie też kręci ta zabawa,
i mam o tym swoje zdanie.
List pokornie napisałem,
zaznaczyłem, co mnie cieszy.
Lecz niczego nie dostałem,
święty do mnie się nie śpieszył.
Może wypił marne wino,
ponoć jest smakoszem trunków.
I dlatego mnie ominął,
w trasie swoich podarunków.
Może zbyt lubieżna dama,
przytuliła starca szczerze.
W końcu nie jest wielki dramat,
mnie płeć piękna także bierze.
Ja to wszystko mogę pojąć,
jestem gość wyrozumiały.
Krzywdę jednak bronię swoją,
bo prezencik chciałem mały.
Za rok może coś się zmieni,
sam Mikołaj będzie inny.
Starca zechce też docenić,
zwłaszcza że jest tak dziecinny…
Komentarze (6)
Niechby choć rózgę przyniósł...
Pozdrawiam i uśmiech wysyłam
Kiedyś taki "wyszargany" Mikołaj, kupował przede mną,
w monopolu tanie trunki.
A raz widziałem w "podmiejskim", faceta, z w pełni
przystrojoną choinką, wyrwaną ze stojaka.
Także, ogarnie się i przyjdzie.
Wszak - Pan Grand - był grzeczny.
Więc "bankowo" - przyjdzie.
Z uśmiechem - pozdrawiam
Cóż, my dorośli jesteśmy Mikołajami, z przyjemnością
przeczytałam wiersz, pozdrawiam serdecznie:)
Mnie też Mikołaj omija...:)) Sama sobie robię prezenty
:)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
o, jak fajnie wylany smuteczek. Może w przyszłym
roku...
Bardzo elegancko napisane strofy,
wiersz się czyta sam, dzięki dobrej rytmice uzyskanej
również dzięki właściwie zastosowanej interpunkcji.
Wiersz z męskim przesłaniem, że na zawsze pozostajemy
dziećmi, a potrzeba gadżeciarstwa np. pozostaje z nami
do końca.
Może to apel do naszych drugich połówek o wzięcie pod
rozwagę naszego w nas dziecięctwa, choć raz do roku.
Wiersz z miłą myślą przewodnią, że zawsze warto czekać
na radość.