Czasem.
Znam go, czasem przechodzi obok.
Jeśli nie za daleko, to może nawet
podamy sobie ręce. Trudno o tłok.
Zawsze jakoś o samotność prędzej.
Ciągle ma za ciężko, chce tak dużo,
że za szybko biegnie, to i się potyka.
Dopiero, co leżał, a za chwilę wstaje,
pochód to otwiera, to znowu zamyka.
Znam go i widuję, nie zawsze z daleka.
Na tej krętej ścieżce, którą po chleb
chodzę.
Czasem mi się zdarzy, że spotkam człowieka.
Czasem się okaże, że jest nam po drodze.
autor
zmiennaniezależna
Dodano: 2011-06-21 22:49:10
Ten wiersz przeczytano 505 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Czasem mozna spotkac prawdziwa przyjazn albo nawet
milosc na tej kretej drodze codziennosci.+++
świetnie napisany, refleksyjny, podoba mi się