czekam na koncert
od rana chłód odwiedzał okna,
napuszał ptakom szare pióra,
na liściach hosty tańczył drżącej,
aż zbudził pomruk w gniewnych chmurach
zawrzało niebo niewyspane,
bluszcz się przytulił do doniczki,
kot na balkonie wieszczył zamęt,
wytrzeszczył oczy pęk smagliczki
a w nich odbite przerażenie,
gdy się w błyskotki ołów stroił,
ucichło wkoło, tylko grzmienie
wiatr roztrzepany w parku gonił
firanka wpadła w róg pokoju
podszyta strachem, bladolica,
a ja chcę żeby dzień się zburzył
tak tylko dla mnie, tylko dzisiaj
czekam na koncert, zaraz wybrzmi
werbli tysiącem na parapecie,
gdy płynne nuty zmyją smętki
tęczą zakwitnie, słońce wznieci
Komentarze (28)
Bardzo ładnie:) dobranoc
Bardzo ładnie.Pozdrawiam:)
:) Pięknie
Dziękuję gościom za podpowiedzi, jeszcze raz troszkę
zmian. Może tak będzie lepiej.
Dzięki za życzliwe opinie :)
Bardzo ładnie:-)
Bardzo ładny wiersz. Szkoda, że ostatnia strofa wypada
z rytmu.
Może skorzystasz z sugestii Zosiak.
A może tak:
czekam aż wybrzmi koncert letni
na parapecie nut tysiącem
a gdy ucichnie odgłos werbli
tęcza się zjawi wraz ze słońcem.
albo inaczej? Miłego dnia.
Bardzo ładny tekst. Lubię burze. Pozdrawiam :)
Skąd Ty znasz te roślinki(hosty,smagliczki)...?
Bardzo ładnie.Faktycznie,w ostatniej zwrotce warto
pokombinować,nawet ten rym gramatyczny(
tysiącem-słońcem).
Pozdrawiam,Ewula.
cudownie się czyta - piękny obrazek na chwilę przed
burzą:-)
pozdrawiam:-)
Szkoda, że bez interpunkcji :)
na parapecie aż tysiącem
werbli gdy nuty zmyją smętki
Też nie tak... :))
na parapecie ponad tysiącem
werbli gdy nuty zmyją smętki
Ja bym tak zapisała, ale...
nie mój wiersz :)
"na parapecie zagra tysiącem"
Ewiann, to jest dziewięciozgłoskowiec, a tu jakby o
jedną za dużo :)
na parapecie ponad tysiącem
Zosiak, dziękuję za podpowiedź. Zmieniłam, tak chyba
brzmi lepiej. :)