Czekoladki miłości
Odchodzisz w blady świt odziany
jakbyś chciał zatrzeć po nas ślady
Lecz miłości nie uda się ukryć
schować...i rozpuścić w ustach z tabliczką
czekolady
Zaprzeczasz...płoną Twe oczy wstydliwe
dopuszczasz się nawet zdrady
Lecz pożądania nie można ugasić
zatopić...i połknąć z łykiem zimnej
porannej kawy
Uciekasz... przed samym sobą
jak głupiec szukając schronienia
Lecz choćbyś zjadł całą czekoladę świata
a kawę wypił...bez miłości nie ma istnienia
autor
nicolle
Dodano: 2007-03-13 18:55:28
Ten wiersz przeczytano 543 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.