Czerwona kokarda
Zamyślona siedzę na brzegu dnia,
z kokardą czerwoną w dłoni.
Rozwiązałam kokardę i rozsypał się miniony
czas,
dzieciństwo, młodość i nawet więcej.
Zapatrzona siedzę,
czesząc włosy oprószone srebrem.
Nie wiedziałam,że czas ma włosy srebrem
tkane,
brzmi płaczem dziecka i szkolnym
dzwonkiem.
Zadumana siedzę i myślę jak dziwny jest
czas,
pędzący w podskokach i szurający wydeptanym
butem.
Jak trudno go poganiać i jak złośliwie nie
chce się zatrzymać.
Obracam kokardę w palcach,
jakby mogła mieć podszewkę,
a pod nią odpowiedzi na moje zdziwienie.
Zawiązuję wstążkę w kokardy kształt,
w niej miniony czas i moje maleńkie
westchnienie.
Komentarze (13)
Smutna, ale jakże prawdziwa opowieść o przeszłości, z
czerwoną kokardą symbolem dzieciństwa.
Przesyłam ukłony.
To z zastanawia.
I sprawia że trzeba pomyśleć nad życiem.
nietuzinkowo o wspomnieniach.
Piękny czułam ból wspomnianych lat :-)
Pozdrawiam
Dziękuję pięknie za odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam.
Spokojnej nocy:)
Niezwykle ciekawy pakunek z niezliczoną ilością
doświadczeń od dzieciństwa aż po srebrne włosy,
przewiązany czerwoną wstążką w prezencie dla...
Można interpretować na różne sposoby...Podoba mi się
bardzo :)
Pozdrawiam ciepło :)
Czyli taka "przypominajka"...
Niezwykły klimat.
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetny, niesztampowy Wiersz.
Jak prezent.
Przemijanie jest w nas, dobrze, że wspomnienia
zostawia po sobie. Z przyjemnością i podobaniem
czytałam. Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawe rozmyślanie o przemijaniu,
fajne nietuzinkowe frazy, pozdrawiam, z podobaniem :)
Zamyśliłam się nad Twoimi wersami - piękne.
"Obracam kokardę w palcach,
jakby mogła mieć podszewkę,
a pod nią odpowiedzi na moje zdziwienie." Pozdrawiam
serdecznie :)
"Nie wiedziałam,że czas ma włosy srebrem tkane,
brzmi płaczem dziecka i szkolnym dzwonkiem."
Podoba. Bardzo :)