O człowieku którym byłem
dokąd mnie zaprowadzą ślady
odciśnięte na mokrym piasku
niesiony ludzką ciekawością
niezdarnie wpasowuję w nie
stopy aby po kilku krokach
opanować sposób poruszania
przystaję nad martwą mewą
żeby tym samym patykiem
pogłaskać ją czule po głowie
a potem długo patrzę na linię
która rozdziela dwa błękity
i moja łza spada dokładnie
w miejscu w którym upadła jego
ślad się urywa tam gdzie woda
zlizuje żółty piasek pieniąc się
gdy ostatni krok powoli znika
w lazurowej paszczy oceanu
chwilę czekam z nadzieją że
zobaczę tego którym byłem
ale jego już nie ma
rymowane.blogspot.com
Komentarze (5)
Smutny ale bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam
Bardzo obrazowy wiersz i umiejętnie splata obraz
wewnętrzny z widokiem nadmorskiego spaceru.
Pozdrawiam, podoba mi się :)
To prawda, zmieniamy się wraz z biegiem czasu, który
nieustanie serwuje nam niespodzianki, wystawiając na
przerózne próby nasze 'ja'. Można się pogubić, ale
najważniejsze, żeby się szybko odnaleźć.
Pozdrawiam
Dzięki, wzajemnie :)
Ciekawie o nieodwracalnych zmianach, które nastąpiły w
peelu.
Ładna nostalgia. Miłego dnia.