Piekło
nagle umiera jutro a z nim wszystko
co do tej pory wyznaczało codzienne
zwlec się z łóżka i zrobić kilka kroków
nie ma dla kogo spojrzeć w lustro
szorstkość policzków przestaje być
argumentem żeby otworzyć oczy
wszystkie ulice miasta są ślepe
typy w bramie nawet się nie domyślą
zwyczajnej potrzeby dostania w mordę
żeby ból fizyczny choć nadał cierpieniu
realnego kształtu który można dotknąć
i poczuć w ustach słodki smak krwi
tu i teraz zamienia się w wieczność
bo już nie ma czego odliczać zegar
nawet wiatr zesztywniał w jednej pozycji
z wczorajszą gazetą przyklejoną do
twarzy
rymowane.blogspot.com
Komentarze (6)
Smutna refleksja w dobrym wierszu...a ja czasem mówię
że jutro nie umiera nigdy - jakby na złość...
Ciekawy wiersz, przepełniony smutkiem i
zniechęceniem.Pozdrawiam
tak, bardzo dobry wiersz; pozdrawiam
Piekło - adekwatny tytuł do treści. Uważam podobnie
jak krzemanka. Dobrze napisany wiersz msz. Pozdrawiam
:)
Chyba tak
Ciekawy wiersz. Też myślę, że cierpienie psychiczne
może być znacznie gorsze od fizycznego. Dobrej nocy.