Cztery łapy …
Łapy, łapy cztery łapy
Pędzą w cztery różne światy
Pierwsza łapa do miłości
Tej prawdziwej swego pana
Druga łapa do wierności
Od wieczora aż do rana
Trzecia łapa jest na straży
Nic ci z nią się nie wydarzy
Czwarta wierna i oddana
Zawsze goni swego pana
Łapy, łapy pysk i ogon
Oto psisko jest na schwał
Wyżeł, dog czy kundel bury
Obyś czas dla niego miał
On przywita cię radośnie
Z pyska jęzor wisi w ślinie …
Szczeknie coś czasami wzniośle
I kiełbasę czasem zwinie
Bo to kompan jest na schwał
Obyś czas dla niego miał …
Pozdrowienia dla Sarena od Wolfa autor: inspektorek 8.03.07 18.59
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.