Czy mamy czas...
Kiedy nadejdzie nasz czas...
Odchodzimy zawsze sami,
do niebytu mroczną drogą.
Czasem tylko, gdy zbłądzimy,
aniołowie nas wspomogą.
Które drzwi otworzyć przyjdzie?
Setki pytań jak za życia.
Nie znajdziemy odpowiedzi,
mamy swój gotowy przydział.
Zaskoczeni, że tak szybko,
życie trwało krótką chwilę.
Nie dość długo, aby zdążyć.
Do zrobienia było tyle.
W dni świąteczne i powszednie
odchodzimy czasem w ciszy.
Nikt za rękę nie potrzyma,
pożegnania nie usłyszy.
Pozostają po nas słowa,
kilka gestów, garstka marzeń.
Kiedyś nazbyt spowszedniałe,
najcudniejsze dziś pejzaże.
Czy coś z sobą zabieramy,
by przechować to w wieczności?
Czy w tej pustce, gdzie zdążamy,
będzie miejsce dla miłości?
Zostawionej gdzieś w pośpiechu,
niegotowej na rozstanie.
Tej oczekującej cicho,
na kolejne kart rozdanie.
Hołubionej lata całe
i wyssanej z matki mlekiem.
Najważniejszej i najprostszej,
jak tęsknoty za człowiekiem.
Śmierć nam wiary nie odbierze,
bo ta mieszka w naszej duszy.
Wśród galaktyk i księżyców
jest energią ludzkich wzruszeń.
Pewność mam, gdy czas nadejdzie,
odnajdziemy się w nicości.
Choć nikt nazwać jej nie umie,
zbudowana jest z miłości.
Komentarze (12)
Płodna jesteś Martusiu :D
Pozdrawiam
;)
Pięknie dziękuję i pozdrawiam :)
ładnie i mądrze
po nas pamięć i wspomnienia:)
Ładny refleksyjny wiersz.
Bardzo dobrze się czyta,treść wciągająca.Pozdrawiam.E.
"Pozostają po nas słowa,
kilka gestów, garstka marzeń."
...na tak :)
Wzbudza do refleksji. Szczęśliwych Świąt
Technika na 4, treść na 4. Po ewentualne rozwinięcie
komentarza, zapraszam na mejla. Pozdrawiam@
Ladnie:)
zawsze cos po Nas zostanie:)
pozdrawiam:)
Ładna refleksja. Pozdrawiam!