Dach
W chmurnym tchu wióry w mchu,
Puch na wichrze w ruchu spuchł.
Plucha, ach! Pech mi w dach,
Z echem huknął z olchy łach.
Wierzchni węch w nozdrzach stęchł,
Wicher schował się i zmiękł.
Z olchy dech ochłap strzech,
Wchłonął plechy schludny miech.
w skrócie: był dach, a teraz go nie ma :)
Komentarze (10)
W rosyjskim są tzw. skorogovorki, budowane na podobnej
zasadzie.
Fajne tortury.
Pozdrawiam
Nie jestem logopedą, raczej purystką językową, co jest
nieco uciążliwe dla mojego otoczenia, bo wciąż mu
wymyślam nowe językowe tortury :)
niezła gimnastyka dla języka i na dyktandzie:)
pozdrawiam
Świetnie :)
Wybacz pytanie, plutanno; czy z wykształcenia jesteś
logopedą, nauczycielką dykcji?
Wiersze zabawne i do łamania języka...pozdrawiam:)
w skrócie: był dach, a teraz go nie ma :)
lekko i bez gradobicia, ale ciekawie .
smutna powiedziała wszystko:) Pozdrawiam.
Świetna zabawa słowem, w lekkiej formie w sumie
przykrym zdarzeniu, podziwiam lekkość pióra i jego
kunszt.
Pozdrawiam:)
Niezły na szkolne dyktando.
Miłego..
Najlepsze - streszczenie... żart, żart :)
Choć właścicielowi dachu pewno nie do śmiechu, to mnie
ten wiersz rozchichotał. Przepraszam :)
Pozdrawiam. Miłego