W dali
[... tam nie ma nic, lecz jest i wszystko...]
Wyjść za drzwi
i przed siebie iść
tak długo
tak długo aż nie będzie nic!
za dom mieć błękit nieba
za obiad pajdę chleba
za dom ziemi zieleń
na dobranoc zachodu czerwień
Wyjść za drzwi
i przed siebie iść
tak długo
tak długo aż nie będzie nic!
w upał dla ochłody
wejść w głębokie wody
płynąć aż do dna
aż zniknie ostania łza!
w mróz dla ogrzania
przy ognisku siedzieć do rana
aż ręce znów przemówią
zapełnią się w zimie, czerwoną różą
Wyjść za drzwi
i przed siebie iść
tak długo
tak długo aż nie będzie nic!
gdy usta
nie znajdą już ust
Dniu, który mam nadzieje, że nigdy nie nadejdzie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.