Dar
Wspomnienia tej pierwszej nocy pozostały
takie czyste
Przybywając na skrzydłach babiego lata
rozdrażniłaś mnie
Drwiąc ze mnie obietnicami nowego życia
Fruwałaś lekko nade mną
Tuż poza mym zasięgiem, poza mym światem
Sięgając w dół, dotknęłaś mego policzka
Część mnie zapragnęła uciec
Ale inna zapragnęła zostać
Bezradny przed Tobą, tylko patrzyłem
Uwięziony w hipnotycznych sferach
błękitu
Zaoferowałaś mi wieczne życie
Zgubiłem się w Twoim znaczeniu
Zagubiony w mroku Twego daru
Wskazówka z białego zaostrzonego kła
I twój dar był czysty
Pragnąłem być Twój, całkowicie
Wyciągając się, próbowałem Cię dotknąć
Próbując schwycić Twoją dłoń w swoją
Uśmiechnęłaś się i spłynęłaś do mnie
W dół wewnątrz mego królestwa, wewnątrz
mego świata
Wolno pieściłaś me ramiona
Odgarniając na bok me włosy, odsłaniając
miękkie ciało
Nie poruszyłem się, nie mogłem się
ruszyć
Błysk białej perły
Ja który byłem wtedy, nie byłem już nigdy
więcej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.