Dar od losu
dzień po dniu mija upływa czas
w skarbcu ubywa cennych oddechów
i włos płowieje przybywa lat
krzyż coraz bardziej ciąży na grzbiecie
pod wiatr iść trudniej bo życie wciąż
pod nogi rzuca przeróżne kłody
po równym jeszcze -gorzej jest gdy
do pokonania są strome schody
na pocieszenie los dał mi dar
to Twoje oczy ręce i nogi
usta i serce -największy skarb
z Tobą niestraszne starości progi
*mężowi*
autor
aanka
Dodano: 2010-06-04 12:37:54
Ten wiersz przeczytano 1415 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
najpiękniejszy prezent ,który daje los ...
To starzenie we dwoje ma swój głęboki duchowo sens,
pozdrawiam:)
Dar od losu..bez patosu :).."Niestraszne" hmm..razem
bym napisał :)..Ale żem człowiek omylny :).. M.
Dla męża szczerze ... :)
Zwilgotniały mi oczy, szczególnie przy ostatniej
zwrotce. Pozdrawiam serdecznie
nie ma co komentować,śliczny wiersz dla męża.:)
z przecinkami wiersz miałby jeszcze większą magię
z dreszczem czytam takie słowa, barodzo ładne i
osobiście brzmiące. Pozazdrościć tylko takiego Daru. I
można się zastanowić czym zasłużyć na takowy. czy
każdemu jest dany? Czy trzeba swój krzyż życia
przeniść, choćby kawałek aby docenić sie nawzajem.
(Ciekawe czy mąż- szczęściarz czytał?)
Dedykacji nie komentuję. Oboje pozdrawiam i głos
zostawiam.
jesteście szczęściarzami oboje..
....gratulacje ze umiałaś starzeć się w dwójkę...
nie straszny los i każda przeszkoda, gdy razem z nami
podąża dusza droga...
Pięknie jest być tak kochanym i móc tak kochać...
subtelny, lekki, po prostu piękny:)
Aniu masz racje to jest dar losu mhmmmm prawdziwy
skarb o który trzeba bardzo dbać...Pozdrawiam
serdecznie:)