dar szczęśliwej gwiazdy
po ciemnym niebie mojego życia
jak błysk komety szczęście przemknęło
otworzyłem więc serce szeroko
by choć troszeczkę go tam wpłynęło...
wypełniło się nim w jednej chwili
przez to promienny stałem się cały
słoneczny uśmiech twarz pomalował
łzy radości w oczach zabłyszczały...
to był szczęśliwej gwiazdy boski dar
prawdziwej przyjaźni światło srebrne
oświetla kręte życiowe szlaki
stawia drogowskazy tak potrzebne...
jasną gwiazdą przyjaźń zaświeciła
straż trzyma z wysokości troskliwą
by przyjaciele zawsze i wszędzie
pielęgnowali przyjaźń prawdziwą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.