Dark Wolf
Dla mojej przyjaciółki najlepsiejszej... :)
Gdzieś tam w lesie
Pod osłoną cienia
Błyszczą zielonobrązowe oczy
W oczach noc się odbija
Księzyc wraz z gwiazdami
Co delikatnie migoczą
Delikatnie tak jak wiatr
Co muska jej zmierzwioną sierść
Starganą przez deszcz,
Wypaloną przez słońce
Delikatną jak głos
Co milami się niesie
I przypomina
Że nie jesteś sam
I jeszcze na porzegnanie
Błysk zębów śnieżnobiałych
Jak płatek śniegu
Co wiruje na wietrze
I opada
By się zatopić
Zatopić w pobratymcach
Z knieji czarnych
Niezliczonych chaszczy
Wyłania się dziewczyna
Jej oczy błyszczą
Mienią się kolorami
Zielonymi i brązowymi
Jej włosy zmierzwione
Zmierzwione przez wiatr
Jak sierść wilcza
Wydaje z siebie odgłos
Taki niespotykany
Cierpienia i radości
I żegna las
I żegna knieje
Znów staje się sobą
Staje się człowiekiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.