Dekadencja...
Gdy dekadenckiej minął słodki czas
bohemy,
i gdy impresjonistów przygasł boski
talent,
jak z Titanica niegdyś s.o.s. –
toniemy!!
zabrzmiał artystów wszelkiej maści głośny
lament…
Bo uwielbiano duszną knajpek atmosferę,
drażniący absynt, pełzający cygar dym,
te pań przygody z czarnowłosym
fordanserem,
panów podboje i wszechwładny lepki
spleen…
Wciąż niekończące się dyskuje o materii,
z której powstaje płótno, rzeżba czy też
strofa,
i skacowanych smak poranków w
kafeterii…
Więc znów pernod i jakaś midinetka
płocha…
To był mój czas. Ale niestety się
spóźniłem…
W Ziemiańskiej także nie zobaczę już
Leśmiana…
Pernod się skończył, właśnie resztkę
wysączyłem,
została ona, ta nostalgia
zwariowana…
Komentarze (10)
Od długiego już czasu bardzo lubię czytać Twoje
wiersze. Wagi Twoich tekstów nigdy sobie nie
lekceważę. W moim odczuciu są napisane ciekawie. Nie
uważam więc, że w tym przypadku robię coś na wyrost.
Twoje wiersze zawsze mają interesujący przekaz, który
jest owocem zarówno Twoich przemyśleń jak i emocji.
Tym razem oczarowała mnie piękna nostalgia za przeszłą
epoką romantyzmu wyzierająca z wersów Twojego wiersza.
Wiersz ten posiada przepiękną głębią godną
zapamiętania.
Swietny 'atmosferyczny' wiersz ... choć bardzo różny
od tego co dotychczas czytałam u Ciebie ... podoba mi
się :-)
Atmosfera- jakby sie powróciło do tych czasów! Piszesz
naprawdę pieknie!!
Formalnie najsłabszym punktem wiersza to rytmika z
uciekającą średniówką i te, w większości, niepotrzebne
wielokropki, które psują wiersz estetycznie. Jednak
pisać trzynastogłoskowcem nie jest łatwym zadaniem i
autor stworzył niezły klimat nostalgii, jak i użył
odpowiednie rekwizyty, dlatego ogólnie spodobał mi się
ten tekst, więc też zagłosuję na niego.
Ale klimacik! Super! :) Jakbym sama brała udział w
tych niekończących sie dyskusjach, siedząc w
zadymionej knajpce... w której nigdy nie byłam.
Jedni mją szczęście trafić w swoją epokę i te
przysłowiowe 5 minut, innym tylko wehikuł czasu
pozostaje. Trafnie oddaleś tamte klimaty ,starannie
dobierając słownictwo. A na końcu "nostalgia" bez "a"
chyba być powinna?
Tęsknota za dekadencją nie jest czymś dziwnym, a
kolega bardzo trafnie ujął jej atmosferę, którą
zachłystywali się wszelkiej maści artyści. I nie
powiem, sam chętnie bym posmakował tego, czego oni
mogli smakować !:)
Pozdrawiam kolegę serdecznie.
hallski...chyba Ci sie oświadczę!?wspaniale!
taże - literówka się trafiła w ostatniej zwrotce, ale
wiersz cymes, tez mnie czasem dopada zwariowana
nostalgia i dusi za gardło...
kurcze...super :) okres minionej epoki,dekadencja,
dyskusje strukturalistów... też go uwielbiam, ma w
sobie coś magicznego, jak ten wiersz, co go
sentymentalnie wspomina, jakby sie tam było kiedyś...