Dęte nic
Próżność jego – garb nabrzmiały.
Kiedy z nudów patrzy w lustro
- wie, że jest... (– Aż nazbyt mało:
wie, że jest wewnętrzną pustką.)
Nic mądrego nie wyskrobie
z mózgu zwojów kiełbasianych.
Prześladuje go ten Nobel.
Jakże ciśnie się pod pióro,
jak się wciska w czaszki ściany
(płaszcząc – przed autocenzurą).
Próżność jego – garb wydęty.
Kiedy z nudów patrzy w lustro
- wie... - jest winien... (stać się
świętym?!)
- że jest wciąż wewnętrzną pustką.
21.05.1991
Komentarze (51)
Wiktorze...mnie też wątpliwości miotają...a tak
poważnie...od tygodnia próbujemy przejść do
normalności po przeprowadzce...w ciągu dwóch tygodni
opuszczaliśmy cztero- pokojowe mieszkanie by
zamieszkać w domu ( jeszcze nie naszym, nasz dopiero
się buduje). Ot i wszystko, brakuje czasu na
zaglądanie na beja....pozdrawiam, życzę nie tylko dziś
miłych chwil...wiosna wszystkich odmienia...pozdrawiam
nie oceniaj się tak pochopnie....
Bodziu! - tu już nie chodzi o to, jakm jestem poetą
(dobym, czy slabiutkim). Chodzi o moj autooceny -
kiedy miotam się od ściany doskonalości - po ścianę
najgorszej grafomanii. W rzeczywistości - moje wiesze
plasują się gdzieś pomiędzy, a moje skrajności ocen
także wynikają ze stanu chorobowego.
Pozdrawiam serdecznie:) - dziękuję za uwagę pośwęconą
mojemu związanemu z chorobą utworkowi:)
Za duzo autokrytycyzmu Wiktorze,
Jestes Dobry i tyle, powtorze za Chicago.
Swietne ujete. Uszanowanko :)
Marce: - ))
Chicago! - dzięki. Ale powiem Ci jedanak, że moja
mniemanologianaswój temat jest zmienna jak moje
samopoczucie. A co do talentu - to każdy z nas tutaj
na portalu - jakiś tam ma.
Pozdro:) - serdeczne:)
Wiktor, ty nie kombinuj i się nie tłumacz. Stań przed
lustrem i bez nadymania powiedz-MAM TALENT.Patrz w
lustro i czytaj z ust Twojego odbicia. Powie Ci to
samo.
Fajny wiersz.
Czarek, Augustyna i Fatamorgana: najśmiesznejsze ( a
może dla mnie najbardziej bolesne), że jest to mój
świadomy stosunek do moich chorobliwych urojeń, na
które nie miałem do końca wpływu. - Dziękuję i
pozdrawiam serdecznie:)
Świetne Wiktorze. Sporo osób pasuje do tego opisu ;)
Pozdrawiam :)
Wspaniały wiersz, pełen doskonałej satyry ciągle
aktualnej. Serdecznie pozdrawiam
Haha! Świetna konfrontacja! Idzie w pięty :)
Ciekawe i pomysłowe.
Jadgrad: przesyłam podziękowanie i pozdowienia:)
super spuentowane
Próżność jego – garb wydęty.
Kiedy z nudów patrzy w lustro
- wie... - jest winien... (stać się świętym?!)
- że jest wciąż wewnętrzną pustką.