diamentowe łzy
wśród niezbadanych kniei urwisk i ostrych
skał
snuła się wstęgą droga zakrętów miała
moc
a na każdym zakręcie drogowskaz złudny
stał
wskazywał cztery strony lecz w jedną z nich
się szło
jak wybrać odpowiednią by sięgnąć po swój
cel
nie było wcale łatwo przez zagmatwany
szyk
choć dwoić się i troić - choć włos na
cztery dziel
zdawało się już blisko i nic i prysło w
mig
rozterka była ciężka ważyła kilka ton
szumiała nurtem rzeki męczyła nocą snem
uginały się mosty - po co taszczyłam ją
wgryzła się w życia sedno teraz na pewno
wiem
na cztery strony świata wykrzyczeć mogę
dziś
że w bólu i cierpieniu są diamentowe łzy
szlachetny kruszec serca po który warto
iść
skropiona nimi droga jaśniej ku szczęściu
lśni
Kto poznał smak cierpienia ten wie co ważne
jest
w mądrości znajdzie puentę a w niej ukryty
sens
Komentarze (13)
w życiu jest wiele dróg a trzeba wybrać jedną i
prawdziwą nie jest łatwo
ważny temat wiersza a osobiście dopisuję się do
treści wersów
"Kto poznał smak cierpienia ten wie co ważne jest
w mądrości znajdzie puentę a w niej ukryty sens
tak się cieszę że mogłam przeczytać ten piękny wiersz
..."Kto poznał smak cierpienia ten wie co ważne jest
w mądrości znajdzie puentę a w niej ukryty sens"...-ja
wiem -dziękuję -pozdrawiam
Witaj Juleczko.Już myślałam że nikt mnie nie pamięta z
tamtych czasów.Piękny i mądry wiersz.Ja dobrze wiem
ile łez trzeba wylać gdy się pójdzie złą
drogą.Pozdrawiam
masz racje - w życiu jeśli by ni poznać goryczy...
można by nie docenić słodyczy... a nawet nie zauważyć,
że taka była :)
Na każdej drodze czeka cierpienie i szczęście, nie ma
idealnego kierunku :)
Julka coraz częściej pisze trzynastozgłoskowcem, jak
Mickiewicz.Wiersz o głębokim temacie, rytmiczny, rym
jednosylabowy. Zycie nas nie głaszcze, tutaj bohaterka
taszczy swój wór rozterek.Smutno, lecz optymistycznie.
Najbardziej podobała mi się ostatnia zwrotka,
najpiekniejsze zawsze rodzi się w bólach.
Witaj Julka..widzę że powróciłaś z dalekiej drogi-z
tej której już niejednemu udało się powrócić..znam tę
ulgę i cieszy mnie fakt że jesteś znowu między
nami-piszę tak gdyż podobną ulgę miałem jak wróciłem
do domu..dopiero uwierzyłem że jestem,a nie widziałem
Ciebie od wyjazdu na urlop w czerwcu. A więc bardzo
ładny wiersz i bardzo wymowny,a myślę że po treści
trafiłem z diagnozą..powodzenia
Ta diamentowa droga co noc mi się śni . Ładny wiersz o
bogatej treści .:)
Witaj Julio...wzruszył mnie twój wiersz...
nostalgia i diamentowe łzy...choc zawsze maja słony
smak ....tak pieknie zdobia i mienia sie w naszych
oczach chwilami szczescia....pozdrawiam...
Ten gros jako synonim licznego zdarzenia (tu: ilości
zakrętów) jest w rzeczywistości policzalny (tuzin
tuzinów bodajże), ale tu bardzo dobrze odgrywa swoją
rolę. Liczne zakręty; kto by je tam liczył ( i z tąd :
gros); w wierszu odnajduję i inne zgrabne skróty i
porównania. Zatem - czy mogę przejść obok niego
obojętnie?
"Los Cię w drogę pchnął
i ukradkiem drwiąc się śmiał,
bo nadzieję dając Ci,
fałszywy klejnot dał.
A Ty idąc w świat
patrzysz w klejnot ten co dnia,
chociaż rozpacz już od lat
wyziera z jego dna (co dnia),
Na rozstaju dróg,
gdzie przydrożny Chrystus stał
zapytałeś: dokąd iść? "...i tu przypomniała się
piosenka Rynkowskiego...każda droga może wydawać się
wyjątkowa...lecz po obraniu jej- możemy pod wpływem
czasu określić- czy to była słuszna droga...czy droga
łzamu oblana...ładnie u Ciebie...Pozdrawiam:)
Diamentowe łzy potrafią szlifować całe nasze życie.
Dopiero wtedy nabiera ono wartości.
Śliczny wiersz.