Dla M.
Ty Mała jesteś jak zielone jabłka:
tak świeżokwaśna, a pod spodem twarda
gdybym cię dopadł, pewnie bym poszarpał
- gorliwie sprawdzał, jaka jesteś
smaczna.
Ty Mała jesteś słodka niby beza
liznąłbym chętnie, skubnął, troszkę
zeżarł
i odchorował wszystko. Zbędna wiedza,
że niedojrzałość w skutki jest
brzemienna.
Ty Mała pieszczoch jesteś - niby kotek
brałbym cię czule i pieścił łagodnie,
nawet po ciemku odszukałbym drogę
do ud i piersi kusząco okrągłych.
Ty Mała jesteś ostra jak aksamit,
choć delikatna - najboleśniej ranisz.
Lecz amatorów świeżokwaśnych jabłek
wciąż nie ubywa. Jesteśmy głupcami.
Komentarze (37)
za mało wiem ,aby się silić na alalizę literacką -
intuicja mi podpowiada,że wiersz jest idealny,świetnie
się go czyta,
a co do treści tak zgrabnie podanej -
wypisz wymaluj dziewczyny mnie znanej
to obraz wierny jak fotografia - żal mi jedynie, że ja
też tak pisać nie potrafię!
Michelle,I see you
zgadza się że niedojrzałość przyciąga i amatorów
zawsze dużo ale to zawsze tak było że niewinność
stawiano na piedestałach Pięknie wyłożona męski punkt
widzenia a erotyzm w każdym słowie.Dobry na tak!
hahaahaha, i ten wiersz jest zupełnie normalny,
zrozumiały, klaskać tu mi wiara, komnen wreszcie
czytelnie do ludzi wyszedł i normalnie pisze, brawo,
brawo, brawo. I dziękuję.
Niezupełnie tak jest; po to jest lampa, by ćma do niej
leciała, amatorzy kwaśnych jabłek jednocześnie spijają
sensy życia (śmietanę?)Prawdą jest to, że ranieni
bywają permanentnie. Ale w równym stopniu karani
kanciastościami życia bywają porządni i rozważni. Tyle
co do treści. Forma? Doskonała, może za bardzo... Może
wzorem Greków, którzy swe kolumny strawiali w
nijednakowych odstępach aby tym bardziej uzyskiwać
wrażenie harmonii trzeba czasami stylistyczne środki
jakoś zaburzyć... To uwaga także do moich
wierszykowań, ale coś w tym jest: Grecy wiedzieli, że
idzie o wrażenie harmonii a nie o nią samą. Tak czy
owak tak dobrego wiersza bez głosu nie zostawię.
Ogromne wyrazy uznania za dzisiejszy, fantastyczny
wiersz!
Potrzebuję takich wierszy, a właściwie wzorca, który
pokazuje jak się pisze. Umiejętnie prowadzona fabuła,
lekkie pióro i ogromna tajemnica skrywana pod
słodkokwśnym wydawałoby się mało ciekawym owocem.
sliczny wiersz,sprytne porownania...I to prawda
amatorow takich smakolykow nie brakuje