Dla Księżniczki...
Pierwszy z wierszy z planowanego tomiku "Dla Księżniczki..."
To będzie opowieść o Księżniczce
Justynie
Pięknej, wyjątkowej chociaż zwyczajnej
dziewczynie
Co ma kasztanowe włosy, zielone oczy
Jej szczery uśmiech jest bardzo uroczy
Mówili na nią słońce
Bo serce miała gorące
Mówili również wiosna
Była ciepła i radosna
Bardzo wrażliwa, do tego nieśmiała
Marzyła o miłości, na księcia czekała
Lecz w głębi duszy była nieszczęśliwa
Zastanawiała się nawet czy miłość jest
możliwa
Wiecznie jest smutna, chce się zakochać
Nie chce już więcej płakać i szlochać
Lecz gdzieś tam w oddali pewien książe na
Ciebie czeka
Może Twojej miłości się kiedyś doczeka
Marzy by go ktoś wyciągnął z samotności
cienia
Nie chce już więcej smutku i cierpienia
W głębi serca o pięknej Księżniczce śni i
marzy
Chciałby by uśmiech nigdy nie schodził z
jej twarzy
Wierzy że on i ona to przeznaczenie
Odzywa się do niej, przerywa milczenie
"Księżniczko Ty moja, miłości ma jedyna
Piękna i cudowna jest z Ciebie
dziewczyna"
Po tym wyznaniu książe całkiem stracił dla
niej głowę
Aż z wrażenia odebrało księciu mowę
Jeśli tylko Księżniczka odda mu swoje
piękne serce
To dostanie jego miłość i piękny
pierścionek w swe ręce
Bo to jest miłość od pierwszego
wejrzenia
Przytulają się czule, wymieniają
spojrzenia
Książe by chciał by na wieś się
wyprowadzili
Tam zawsze zgodnie i szczęśliwie żyli
By mieli dzieci, bardzo dużą rodzinę
By Księżniczka zawsze miała uśmiechniętą
minę
Niech tylko wezmą ze sobą wyjątkowy ślub
To będzie prawdziwa miłość aż po sam
grób
Księżniczka niech zawsze będzie
szczęśliwa
Myślę że taka bajka jest w życiu możliwa
Księżniczka rozkwitnie jak najpiękniejszy
kwiat
Zdobędzie życia szczyt, zdobędzie cały
świat...
Komentarze (4)
Bajka z pozytywnym zakończeniem,
lubię happy endy, zatem mi się podoba,
wydaje mi się, że już ją czytałam.
Pozdrawiam, dobrego wieczoru życzę.
A potem przyjdzie wujo Putin i rozwali im chatę, a oni
szczęśliwi zamieszkają w tunelu metra.
Ale dla prawdziwej miłości - to będzie nic, bo w końcu
wypełzną z pod ziemi i pójdą - ręka w rękę - w stronę
Słońca...
Witaj szamanie:)
Nie ukrywam,że jednak nieco szwankuje Twoja
bajka,oczywiście to tylko moje zdanie.Niemniej jak dla
mnie zbyt dużo powtórzeń i bardzo blisko siebie przez
co niepotrzebnie skupiają moją uwagę.Jak również brak
płynności czytania robi swoje przez zbyt dużą różnicę
sylab w wersach.Pomyślałbym również nad zdaniem
"Książę by chciał by na wieś się przeprowadzili" takie
masło maślane ale tak jak pisałem to tylko moje zdanie
i nie muszę mieć racji:)
Pozdrawiam:)
Taka bajka jest możliwa jeśli jest prawdziwa
odwzajemniona miłość :) Pozdrawiam ciepło :)