dla nich...
dla wszystkich motocykistów ...
z zapaloną świecą
siedzę w ciemnym
i pustym kościele mego serca
cisza gra na harfie
patrząc w spokojną jej twarz
i otwarte ręce
myślę o Tobie
i wspominam chwile
spędzone razem
lecz to wszystko zniknęło
w jednej chwili gdy za mocno nacisnąłeś
gaz....
Ciebie nie ma ale wiem
ze czuwasz nade mną
z nieba i dajesz mi
siłę na życie dalej bez Ciebie
choć nie zamienimy już ze sobą ani słowa
ja mówię do Ciebie
bo wiem że mnie słyszysz
a w pamięci zostaną tylko wspomnienia...
... aby nie popełnili tego błędu....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.