Dla niej
To był jej prezent - już nie jest
1.
Kiedy drogi nasze splątały się na chwilę
Kiedy spojrzenia spotkały się
przypadkiem
Serce, jak tancerz poczęło tańczyć mile
A dusza rozjaśniała jak słońce promykiem
Twoje spojrzenie jak dar z nieba
gwieździstego
Spojrzenie, jak po ciepłej nocy poranek
cichy
Jak lekkie słowa płatków, kwiatu
powabnego
Jak delikatnej dłoni dotyk przemiły
Czym zasłużyłem by oglądać dar tak
cenny?
Co uczyniłem by w Ciebie się wpatrywać?
Bogu wielkie podziękowanie jestem winny
Bo to jak z nieba łaskę otrzymywać
Usta Twoje jak muzyka najpiękniejsze
Jak róża ozdobiona rosy koralami
Jak zaśpiewane pieśni najcudniejsze
które radością, czułymi uściskami
Jesteś jak anioł który po ziemi kroczy
jak wiosna która w zieleń się ubiera
Jak marzenie senne które przyjdzie w nocy
i poranek wczesny, tak bardzo rozwesela.
2.
Dobro w Tobie jest jak ogrom przestworzy
Otacza wszystko jak poranna mgiełka.
serce me przeszłości, zapomnieć nie może
I ucieka by nie poczuć jak ponownie
pęka.
Odchodzę, ”dowidzenia” nie
mówię na pożegnanie
Nie odwracam się i nie spoglądam już
więcej
Rozsądek podpowiada, że to jedyne
rozwiązanie
Dusza inaczej woła, lecz zagłuszam ją czym
prędzej
O gwiazdach, róży i wiośnie, zapomnieć
próbuję
Nie chce by one były, rozpaczy mojej
przyczyną
Życie na służbę samotności, znowu mnie
przyjmuje
Lecz gwiazd, róży i wiosny - nie obarczam
winą.
odeszła i kazała mi iść
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.