Dla tej która odeszła
Nie zamierzam nie szczególnego pisać bo każde słowo które tu zamieszczę będzie banalne.
Wykrzyczałem z siebie krzyk który wysysał z
moich żył ostatnie krople krwi....
Nauczyłem sie szeroko otwierać oczy by
widzieć niebo okryte lotem ptaków....
I nastanie dzień a dzień jest dobry i
wzejdzie słońce i zapłonie serce
Jezusowe...
Mroczną aleją parkowa sunę niczym zjawa
trzymając twa zimną rękę, uratowalaś mnie
kiedyś z mojego spojrzenia i słów
skażonych....
Pragnę do ciebie dołączyć....
Kładę twoją martwą dłoń na moim sercu- ono
jeszcze bije...
Jeszcze jeden raz pragnę pocalowac twoje
usta
Choć martwy przy tobie tylko żyję
Nasze zimne ręce polącza sie w grobie
Śmierć to martwa utopia bo nasza miłość jej
istotę przetrwa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.