Dlaczego....?
Dlaczego...?
Powiedz...
Dlaczego ranisz?
Zadajesz ból
jak tysiąc brzytw
najbliższym Ci osobom,
nie ważne kto
przyjaciel, wróg
oskarżasz, atakujesz
dajesz upust słowom...
Nie baczysz nic
co czuje ów
zbesztany nagle człowiek
w jego sercu ból
potworny ból
a łzy cisną się z powiek
Komentarze (6)
małgoś Twoje wiersze są ładne tylko takie jakieś
smutne.Miłość ...dziś jest jutro jej nie ma, a później
przyjdzie inna lepsza, czulsza....Pozdrawiam
wiersz.........porusza..trafia to serduszka:) podoba
mi sie.....chociaz jest..smutny......widac ze napisamy
jest szczerze.....emanuja z niego Twoje uczucia.
to jest naprawde ok.ale czy warto tęsknić i
szlochać,szukać ciągłej winy w sobie jesli ta miłość
nie jest dla ciebie?!Nieraz wystarczy się
rozejrzeć.Pisz dalej:)wiesz czemu.
bardzo mi sie podoba ten wiersz taki prawdziwy hm...
pięknie pozdrawiam:)
na to pytanie dlaczego poszukuje odpowiedzi przez cale
życie...refleksyjny budzi do zadumy...
bardzo pięknie- słowa same rytmicznie biegnąc
-dobierają rymy. A w dodatku mądra treść! Brawo!