dlaczego
dlaczego,
powiedz mi,
dlaczego im bardziej poznajemy świat
tym bardziej zaczynamy go nienawidzieć
nienawiść, ehh..
walczę z nią,
widzę jak do okoła zbiera żniwo, obnosi
się,
wykrzywia gębę w tym pełnym pychy
grymasie,
aż mnie mdli od tego
ludzie,
banda egoistów, błaznów i głupców,
smieją się z innych, wytykają palcami,
do bólu wyliczają cudze wady, błędy,
sami nie lepsi,
ale nie, przepraszam, im wolno,
nienawidzę się tym irytować
zakłamanie, ciekawa sprawa,
najgorzej widzieć to w najbliższych,
jak on tak mógł? co za obrzydliwość, jak
tak w ogóle można,
ale my, my jesteśmy kryształ,
my mieliśmy powód,
my mamy usprawiedliwienie,
po prostu odwracam wzrok,
bo niedowierzanie z czasem ustępuje,
a jego miejsce zastępuje chłodny osąd,
brutalnie chłodny, nie ważne, że rodzina
czy znajomy,
wolę się wtedy ogłupić,
kocham za to media,
wkladam sluchawki do uszu i znikam,
płynę przez miasto, odcięty, wbijam pusty
wzrok w przestrzeń,
choć na chwilę jest tak jak być powinno,
nie obchodzę nikogo, nie obchodzi mnie nic
Komentarze (1)
Smutne