W dłoni trzymam wiązkę frezji...
Bolesław do Ciebie
Kiedy piszę do Ciebie wierszem
Myśl moja obok Ciebie zapachem wiruje
Otwieram okna wpuszczam powietrze
Ty czytasz moja słowa pełna zdumień
Czasem piszę prozą, słów wiele się
plecie
By natchnienia dotknąć, spoglądam po
drzewach
Ostatnie liście jesieni, pełne są letnich
westchnień
we mnie coś cudownego dojrzewa
Podnoszę liście jak słowa łagodne
w słowach jest moja dusza
opływa je wiatr, jak nad stawem sitowie
by Ciebie nimi wzruszać
W dłoni trzymam wiązkę frezji barwnych
wspomnieniowy gest z naszych lat dawnych
Tobie je przesyłam, jak w wiosennym maju
one to najcudowniejsze zapachy
rozsiewają
Autor:slonzok
Bolesław Zaja

slonzok


Komentarze (4)
aż u mnie zapachniały te frezje
Przepiękny wiersz, pozdrawiam :)
Bolku jak zawsze jestem na TAK
Zapachniało wiosną i pięknym uczuciem.
Pozdrawiam :)