oN
Leżał koło mnie na jedwabnej pościeli...
był dla mnie oazą bezpieczeństwa.
Dłonie nasze splatały się w jedność...
oddech lekko przyśpieszony.
Usta drżały...
zegar wybił dwunastą!
Nagle jego już nie było...
w sercu dziwna pustka.
autor
carOliNe_17
Dodano: 2007-12-18 22:24:42
Ten wiersz przeczytano 563 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Jak kopciuszek tylko w męskiej skórze.