Dnia ósmego
Stworzyłeś nasz świat:
szybko - w sześć dni,
w siódmym zaś odpoczywałeś.
Wszystko zrobiłeś,
a całą ziemią,
nam,ludziom rządzić dałeś.
Odszedłeś cicho,
Biblia nie pisze,
sądzę, że dnia ósmego.
Od tego czasu,
źle nam się dzieje,
zapewne wiesz dlaczego ?
Ciebie tu nie ma
razem z nami,
doświadczasz pewnie raju ?
My się męczymy
na tym padole;
piekle swego rodzaju.
Ufnie czekamy
na Twoje przyjście,
ciężkie i długie lata.
Przykro nam tylko,
że właśnie wtedy,
będzie też koniec świata.
Za me bluźnierstwa,
ogniem piekielnym,
nie karz mnie srogo Panie !
Wybacz grzesznemu,
niech dusza moja,
zasłuży na wieczne trwanie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.