Do Boga
Obudziło się dziś niebo smutne,
zmartwione,
Patrząc na wszechświat z ogromną trwogą,
Wypytuje z poufałością ojca jedynego
Gdzie ta zieleń lasów utkana z twych
rąk,
Gdzie błękit nieba otulony przez ląd,
Gdzie góry potężne chroniące twój dom,
Gdzie pustynie palące twe święte stopy.
Czy to wszystko diabeł ogonem swym
zakrył
Czy to odeszło gdzieś w świat nieznany
Czy to wszystko już przepadło twymi dłońmi
gnane
Czy to człowiek zawinił, twój plan
przysłonił
Swym umysłem, dłońmi, swym sercem
nieczystym.
Lecz Ty się nie obrażasz Boże
Wszechmogący
Niech człowiek nadal wierzy, że jest
wszechwiedzący...
Komentarze (2)
Tak nam się często wydaje,że jesteśmy
wszechwiedzący.Pozdrawiam
Ciekawy wiersz pozdrawiam