Do pracodawcy
Odchodzę - to ponad me siły.
Spędziłem czternaście tu lat.
Jak Piotrek, jak Wojtek, czy Grzegorz
Odchodzę. Zachować chcę twarz.
Niech inni ten syf dalej ciągną,
Straciłem tu czasu aż nadto,
Lecz szkoda... bo fajnie tu było,
Tu zawsze już będzie me gniazdo.
Tu pierwsze swe szlify zdobyłem,
Poznałem komputer i sprzęt.
I ludzi - tych dobrych dziś mało,
Ci starzy - pękają co dzień.
Zniszczyłeś tę firmę cwaniaku,
Ferując protekcję i snobizm.
A dziś twoi kumple po fachu,
Nie wierzą gdy mówię co robisz.
Więc idę ... i powiem dlaczego
Nie możesz mi mówić bezkarnie
"Pracował i oddał tu serce
A teraz niech gnije gdzieś marnie"
Z życia wzięte...

Zark7


Komentarze (5)
Samo życie nawet nie wiesz jak dobrze to znam ,trzeba
odejść aby potem spojrzeć ludziom w oczy z
podniesioną głową .
Dobrze robisz. "Lepiej nic nie robić niż robić coś
czego się nie kocha". Pozdrawiam
Rzecywiście samo życie :) Ten "syf" brzmi trochę mało
poetycko,może warto go na coś wymienić:) Pozdrawiam:)
najważniejszy jest klimat jak w wierszu
Umyślnie czy mimochodem, ten na górze gniecie tego pod
spodem.