Do Przyjaciół Moskali
Do Przyjaciół Moskali
motto: (z dnia 26. 05. 2020 r. - z mojego
komentarza do komentarza Sael...)
"mogę pisac do błękitnego motyla, a –
tęsknić... - do Andropowa. - Lub
odwrotnie"
O inzynierze – Serc i Ducha!
nic nie jest wieczne:
Imperium – umiera.
- Wyzbyte... – wiary, nadziei – (w
podsłuchach).
Przybierzesz... - miarę... - wiary.
(- w swym - poznaniu... - "Zera")
Tak - Przyjacielu!..
- gdy spokojność ludzi – nie budzi
krzyżyk
dawany na drogę... - a tylko – "Gwiazda"
po nocy ich – łudzi...
nie jest... – BEZPIECZNIE!
(więc – odjeżdzaj... - z Bogiem.)
- kiedyś (- nadejdzie ci...) - próba (-
prawdy...) - (i wiery...) - godzina.
{- I... - gdzieś – na obcej – i dalekiej
stronie...
(byłbyś?..)
tak - siebie... – jak i mnie -
(przeklinał...)]
{I to... – (braterskie?) - uściśnięcie
dłoni(.)}
Wiersz - zapis mentalnej rozmowy(?) (czas
– 1984? - 5.6.?) nie wiem z kim. (-
Andropow?)
- o ile wiem - to chyba najwierniejszy dla
postaci pierwotnej zapis, ktorej to postaci
- w momencie pierwszej realizacji wiersza -
nie byłm w stanie zrozumieć
Komentarze (11)
Sam wyznajesz Wiktorze, że prorocze wiersze pisałeś i
teraz chyba stoisz przed lustrem z tamtą kartką a z
niej wszystko się odbija w realu
Valanthil! - tez tak myslę. - a - razem - zastanawiam
się - nad tym - ile bywa w nas - "nawiedzenia" - a
ile... "opętania". - Przeciez - to stare słowa... -
chyba nieprzypadkowe.
Pozdrawiam serdecznie:)
Fajny, nieco opętańczy.
Michale! - ten wiersz - przez długi czas 0 istniał
jedynie - jako pierwszy - i gotowy zapis na pólkartce
papieru - a póznej - bez zapisu. Usilując analizować -
kiedy byl napisany - skojarzylem sobie, ze piwotny
zapis- fragmentu - byl być moze - taki:
"Wyzbyty - wiary, nadziei - w podsłuchach
- przybierasz miarę - dążacą do zera."
Zwrot ten - ( w jego rozmaitościach) uwazałem za jakiś
kaleki, nie radzilem sobie z jego zapisem - mimo prób.
- ozniej - poszedlem w innym kierunku -
"Tańczące wilki... - Orły
w Kordylierach" - więc - domniemywam ,ze to bylo
usilowanie wtórne - powstałe po nakręceniiu
"tańczącego z wilkami" w 1990 r, ale - przed ogldaniem
fimu w wigilię ś,B.N. - chyba w 1994 r.
Zwrot "O "Inżynierze"..." - itd. - wydajemi się ,ze
byl probą nawiazania - jakiegoś literackiego
nawiązania do jakiejś "poezji" - i powstal we mnie -
barzo świadomie, Tekst - zareagowanie namoje zagajenie
- byl poza jakimkolwiek uswiadomieniem sobie jego
pochodzenia - ot- zapis tekstu, ktory pojawił się w j,
polskim.
zwykle -trudno powiedzieć - na ile jesteśmy twórcami
dziela - na ile zapisujemy to, "co w przestrzeni bytu
- juz istnieje - jako istniejaca kombinacja treśi i
słow" - czyli odkrywmy ją, czasami zapisujemy slowa i
reści - innych osob. - ale - wtedy ( wtym
hipotetycznym roku zapisu - 1984" - takiej wiedzy -
nie posiadałem. - miałem jedynie swiadomość ,ze
czasami pojawiają się teksty, poza swiadomocią autora
- jedą swiadomosią wtedy -bywa mozliwość zapamiętania
- zapisania; tego, co w śnie - zwykle umyka - lub na
jawie.
Dziękujęza poetyckie zreflektowanie.
- Serdecznie pozdrawiam:)
II wers: Lecz zwrot (a nie leć)
VII: Tylko kij (a nie kiju)
Czas leci, życie szybko mija,
Leć zwrot "inżynier" wciąż mnie drażni
I nie wiem, czy to chęci szczere,
Bo jak się można zaprzyjaźnić
Z jakimś "dusz ludzkich inżynierem",
Czyli tym, który dzierży kija?
(Tylko kiju posłuch utrzymuje.
Władza opiera się na strachu
I na tym, że nam obiecuje
"Inżynier" - "Przegonimy Zachód,
A wtedy wam marchewkę znajdę."
Lecz - mimo dyktatury strachu -
Nikt mu nie wierzy w taką bajdę.)
Dzięki za odpowiedź, Wiktorze :-)
Raz jeszcze - serdeczności dla Ciebie :-)
Bartku! - przypuszczam jednak, ze racze 84. - jednak z
uwagi na wspomnianą przez ciebie datę (9. II 84) -
raczej - nie Andropow. Kiedy się to pojawilo - nie
miałem zdnego uswiadomoenia- kto? - Chyba tak jest i
teraz. - Jedynie - mocne uprawdopodobnienie, że -
jakieś "KGB". Zagajenie ("O - Inzynierze...") - to
jakieś słowa do niego... - dalej... ("tak,
Przyjacielu...) - to już słowa - Jego - "tajemniczego"
- n. n.
:)
* a patrz, teraz doczytałem w dolnym dopisku, że być
może 1985/6, więc po...
niestety, Imperium znowu się odradza...
Dobry dzień, Wiktorze :-)
Powiem szczerze, że w z wielkim zaciekawieniem
przeczytałem Twój wiersz. I nie wiem, na ile klimat i
tematyka w metryczce na poważnie, hehe ;-) ;-) A tak
poważnie - pozostaje jeszcze pytanie, czy wiersz
napisany przed 9 lutego 1984, czy po (czyli, gdy już
Andropowa nie było). "więc... odjeżdżaj z Bogiem"
świadczy, że po, z kolei "Kiedyś... - nadejdzie ci
wiary godzina", że przed...
Nieważne. I sam nie wiesz przecież, czy to z nim
rozmowa.
Ale, tak czy siak, wiersz bardzo intrygujący. I
świetny, jak zawsze.
Pozdrawiam serdecznie, Wiktorze :-)