Do syna
Mija zima i lato, jesień, znowu zima...
Masz wiele do zrobienia, a czasu
niewiele.
Idź przed siebie i nie daj strachom się
zatrzymać,
Bo w końcu grób jest przecież twym ostatnim
celem.
Pnij się w górę, a jeśli nawet spadniesz na
dół,
To nic nadzwyczajnego w końcu się nie
stanie.
Upadek jest nam losem. Strawić dwóch
obiadów,
Choćbyś je naraz przełknął – nie będziesz
już w stanie.
Śmiałkowie i rozważni jednako przeminą,
Ale życiu się chwila szaleństwa należy,
Bo przecież pełną piersią żył Ikar, co
zginął,
A nie Dedal, co syna utracił, lecz
przeżył.
Komentarze (18)
To już teraz raczej takie wywody powinieneś wnukowi
prawić, no chyba że coś tam sprawiłeś przypadkiem i
teraz trzeba to ukształtować. Z tym Dedalem i Ikarem
troszkę zdaje się przesadziłeś. Wybrałbyś mniej krwawe
porównanie. A skąd ty wiesz jak za młody Dedal szalał.
Słyszałem że szwagrów miał ponad setkę. Pozdrawiam z
uśmiechem:)))
Wiersz wspaniały,
i choć Syn to krew z krwi, jednak odrębne życie i na
własnej skórze powinien doświadczać jego uroków,
poznawać na swój sposób,
pozdrawiam serdecznie:)
Wzruszajace i poruszajace wskazowki milosci ojcowskiej
Pozdrawiam Jastrzu
Nie wiem dlaczego, od jakiegoś czasu, dublują się moje
komentarze. Przepraszam za niewinność :))
Ja, po mojemu, czyli skojarzeniowo :))
1."Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz"
2."Żyj z całych sił (...)" :
Dżem - Do kołyski (tekst)
https://www.youtube.com/watch?v=-e9uJHKvH7Y
Słoneczności i dla Taty i dla Syna :))
Wysmienita poezja.
Podoba mi się ta zachęta do podejmowania ryzyka, choć
(jako osoba bojaźliwa) w rodzinie byłam raczej
hamulcowym:) Miłego dnia Michale:)
No tak poszaleć trochę też trzeba żeby przed śmiercią
nie żałować że się z życia nie korzystało ...miłego.
No nie wiem, ta ostatnia zwrotka trochę mną
wstrząsnęła. Szaleństwo intensywności życia chyba nie
zawsze jest dobrą radą.
Witaj
I tekst i przesłanie znakomite, a puenta cacuszko.
Serdeczności.
Piękny wiersz sercem pełnym troski pisany...pozdrawiam
Michale :)
Znakomity tekst.
Ciekawe te ojcowskie wskazówki. Dzieci jakoś tak mało
słuchają, a bardziej obserwują i jeśli te wskazówki są
niezgodne z obserwacjami, mało sobie z nich robią.
Jeśli są zgodne, jest szansa, że wezmą je pod uwagę,
ale tylko szansa, bo chcą żyć po swojemu.
Pozdrawiam.
Dzieci trzeba kochać i akceptować wybory (ale
szaleństwa są różne, wiem, bo jednego szaleńca mam,
raczej miałam, bo w końcu się ustatkował i dziś
powtarza, ale ja byłem głupi mamo)
Piękne, mądre pisanie.
Pozdrawiam :)