Do ukochanej
Dzień za szybą jest już inny,
nikt nie czuje się tak winny,
odkąd blisko przeszła Ona,-
tak o Tobie będzie mowa.
Ona piękna, woda złota,
któż cię widział, ten cię kocha.
Urodziwe jest Twe wnętrze,
rozpościera ono tęcze,
pełną barwy i radości,
bym ja godzien był miłości.
Przez sekundę pragnę wierzyć,
iż w Twym sercu mógłbym przeżyć.
Na tym skończę swe wywody
i wypuszczam na Twe wody,
teże słowa,- czyż przetrwają,
jakąż one wartość mają.
Ma najdroższa, skarby moje,
czy rozpocząć Twe podboje?
Weź ku sercu lub spal cały,
oczy tego nie widziały.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.