Do żebraka
to jeden z pierwszych wierszy, był kiedyś na beju,pomimo niedociągnięć technicznych, mam do niego sentyment...
Na skraju drogi stoi żebrak,
pokornie prosi o jakiś dar...
- Chwileczkę...czy Pan mnie pamięta?
To smutne dziecko sprzed wielu lat?
Te wielkie oczy głodnej dziewczynki,
wpatrzone w czubki butów zniszczonych.
Te dwa splecione, jasne kucyki...
Pan nie pamięta...Pan jest zdziwiony!
Lecz ja pamiętam. Nie zapomniałam,
gdy drżącym głosem prosząc o chleb,
dostałam kamień, właśnie od Pana...
Do dziś mam w uszach ten drwiący śmiech.
Ale chcę Panu dziś podziękować,
bo Pan nauczył mnie jak mam żyć:
że chleba nigdy nie można żałować –
a dawać – właśnie oznacza - BYĆ.
I że nie ten się wstydzić winien,
któremu bieda zadaje cios,
lecz ten, kto w wielkim przepychu żyje
i komu obcy biednego los.
*********
Ja wybaczyłam – nie trzeba płakać.
Dziś płacz nikomu już nie pomoże...
Nigdy nie przejdę obok żebraka,
by go nie wspomóc – szczęść Panu Boże!
Komentarze (35)
Ciekawy i potrzebny wiersz. Wierszy o tej tematyce
nigdy za mało.Fortuna przewrotne ma koło. Za
bezczelność traktuje surowo. Jak choćby Marię
Antoninę. Ciekawą perspektywą jest fakt że w Oczach
Boga wszyscy jesteśmy żebrakami. Wszyscy o coś modły
do góry unosimy. Przykładem W.Disneya do którego nie
mogę się wciąż ustosunkować przez mnogością ukrytych
treści, jedno trzeba mu przyznać ,że próbował
zaszczepić w jednej z bajek już dzieciom ów fakt
właśnie nazwałabym to "nędzarstwa pospolitego"
zawartego w każdym z nas tu link dla ciekawych. Jedna
z bardziej wartościowych piosenek uważam.
https://www.youtube.com/watch?v=VtkNIIAIFKY
Wielkie serce masz. Wiersz porusza.
Pozdrawiam :)
Aby mieć właściwy stosunek do biedy i do ludzi
biednych trzeba albo samemu poznać biedę, albo
posiadać znaczną dozę empatii.
Pomagać trzeba, ale nie datkami, lecz żywnością,
odzieniem, kocami. Bo niestety niektórzy zrobili z
żebractwa zawód, albo przepijają wszystkie datki.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Bardzo wzruszający wiersz. Ja - ogólnie rzecz biorąc -
jestem w zadowalającej sytuacji materialnej, ale
kiedyś w Kartuzach zgubiłem (czy może ukradli mi)
portfel. A musiałem wrócić do domu. Wsiadłem więc do
pociągu, poszedłem do konduktorki, żeby mi wypisała
mandat, a ja go zapłacę w ciągu tygodnia... A ona za
darmo (czyli ze swoich pieniędzy) dała mi bilet.
Ewcia nic dodac,nic ująć-fantastyczny
wiersz,niestety,jak sama widzisz...człowiek nie zawsze
jest człowiekiem,a szkoda...może życie byłoby lepsze,a
"dawać znaczy być"-pięknie to ujęłaś!! Gratuluję
talentu kochana
:))))
tak, jedna z najgorszych to obojętność
"dawać – właśnie oznacza - BYĆ"
- nic nie można dodać..
Pozdrawiam Autorkę.
Dzięki za ten wiersz. Zainspirował mnie do napisania
"Dotyku losu" -jeszcze ciepły - zapraszam
wzruszasz obrazami i zmuszasz do refleksji -
pozdrawiam
Przeczytałam z dreszczem, Ewo. Dobra refleksja.
Pozdrawiam ciepło:)
Wzruszający obrazek naszych czasów niestety:)Ciepły
ładny wiersz:)
Pozdrawiam:)
wzbudza emocje, taki osobisty...
niedociągnięcia zawsze można poprawić, a wiersz
dopieścić. pozdrawiam
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze.Dobrej
nocy i do poczytania ... w niedalekiej przyszłości:)
Wzruszający... Kłaniam się :))