Dobry
Uparcie człek w chwil nawale
za pstrym szczęściem goniąc stale
nowych szuka sposobności
by swe odkryć możliwości.
By usłyszeć oświadczenie,
gdzieś przy stole, lub na scenie
powiedziane z serca, szczerze,
żeś jest mistrzem w danej sferze.
Główkują i wciąż próbują,
mnożą, dzielą i całkują.
Chcąc zmieniać, wszak to ich kręci,
a wszystko przez nadmiar chęci.
Nieuchronnie czas wciąż leci.
Zmieniasz zawód po raz trzeci.
Czwarta żona, partia piąta,
a myśl tańczy w głowy kątach
wzmagając wciąż twe ciągoty.
Ty zaś łykasz te głupoty
jak pachnącą kaszkę z rana,
iż załatwi wszystko zmiana.
Dwudzieste auto zmienione
na parkingu uszkodzone.
Nowy zabieg i ty nowa.
Nowe biodra, usta głowa.
Dzieci nie chcą ciebie cenić
i się pragną tylko lenić?
Nachodzi cię więc ochota,
by zamienić ich na kota.
Bywa że staniesz na topie,
lecz świadomość szepce, chłopie.
Jaki dobry? Śliska żaba.
Konkurencja była słaba.
Same Miśki zasmarkane.
Wystarczyło mieć gadane.
Jeśli dobrze cię ocenią,
po miesiącu pewnie zmienią.
W końcu miną twe mozoły
i przed Stwórcą staniesz goły.
Stwierdzisz wtedy bez nadęcia.
Byłem dobry tylko w chęciach.
Komentarze (17)
Pamiętam ten wiersz. Niestety tak już jest. Każdy,
nawet największy sukces niesie z sobą wątpliwości, czy
to przypadkiem nie kwestia słabości konkurencji, albo
jakiegoś korzystnego zbiegu okoliczności. Rozwikłać je
może tylko obserwator zewnętrzny (ale niekoniecznie od
razu Stwórca).
Ok
Po co uciekłeś z tym Mośkiem.
Jeśli to niewinne to go przywróć, co się boisz. Twój
idol Kaczyński
wykończył człowieka wyjątkowo porządnego takim Mośkiem
jak ty teraz. W wyborach prezydenckich
1990, pamiętasz. I utorował drogę temu, wiesz komu.
Nie denerwuj się, polemika to tylko
polemika. Jest świetnie.
niektórych.
Każdy jeśli chce coś znaleźć to to znajdzie. Nie
przypominam sobie że wiersz w jakimkolwiek momencie oo
odwoływał się do którejkolwiek z wybranych nacji.
Pisząc te słowo miałem na myśli kogoś rozlazłego bez
odpowiednich kwalifikacji na omawiane w tekście
stanowisko. Ale po co mam się tłumaczyć. Ty w końcu
jesteś super kapujący a ja tylko gminny jestem.A weź
mnie jeszcze opluj. A może kopnij w końcu zjadłeś
wszystkie rozumy.Mam jeszcze jedną prośbę.Daj już
sobie spokój z tym udowadnianiem mi że jestem
wielbłądem bo już znudziło mi się tłumaczyć Tobie
ciągle tego samego.Łączność kończę. Pa.
Widzę że nic nie kumasz, szkoda.
Mosiek to pogardliwa nazwa Żyda, wiesz
przecież. Moje wyznanie o moich religiach to żart.
Ciasny widnokrąg.
Ale piszesz świetnie.
A kombinujesz ja koń pod górę.
Szac
A może zasmuca Cię to że nie kocham Płatnych Zdrajców
Pachołków Rosji. O co Ci właściwie chodzi? Przepraszam
Cię z całego serca że obudziłem w Twojej głowie jakieś
koszmarki.Twój stosunek do PiSu mnie nie obchodzi.
Zmień jeszcze z kilka razy wyznanie może w końcu coś
dla siebie znajdziesz. Trzymam za Ciebie
kciuki.Napisałem głupawy wierszyk o gonitwie człowieka
za iluzją i o wytłumaczeniu swoich porażek dobrymi
chęciami i być może jedno ze słów użyłem niefortunnie
ale to nie powód by wylewać na mnie pomyje
antysemityzmu. Pomyśl czasem przed sformowaniem
zarzutów. Już zmieniam Mośka na miśka. Będziesz mógł
lepiej spać. Pozdrawiam szczerze:)
Cisę się że rozbawiam, bo ty mnie zasmucasz tą
miłościa do czegoś takiego pis, ale mam radość z
czytania twoich wierszy.
Super. Niech już teraz tak będzie. Jeśli Tobie to
pasuje to się zgadzam. Ustalaj sobie do woli co akurat
miałem na myśli. W końcu to wolny kraj. Tylko mam do
ciebie jedną prośbę. Nie rozśmieszaj mnie za bardzo.
Wiesz w moim wieku zmarszczki robią się nie od takich
głupot a ja jeszcze liczę na sanatoryjną miłość.
Pozdrawiam z uśmiechem.
Sławek ! nie kręć. Sam wiesz co chciałeś i napisałeś.
Za bardzo dobrym
filologiem żeś, doskonale wiedziałeś
co robisz. Antysemityzm i nacjonalizm
to też fajne sporty.Znam bo uprawiałem, potem byłem
judaistą ale
już dawno przeszedłem na narcyzm.
Urban to Mosiek, więc niech mi świeci. Ale dziennikarz
to był pierwsza klasa.
O jeszcze Mr jobo. Jak zwykle u Ciebie szukasz czegoś
czego nie ma i o czymś nawet nie pomyślałem. Zapewne
gdybym napisał zamiast Mośki na miśki to byłby
antyzoologizm a gdybym napisał Maćki to byłby
antyStyhryzm. Ale w sumie dla Ciebie wszystkie anty są
passe oprócz jednego a mianowicie antypolonizmu, bo w
sumie "patriotyzm czuć mordem". Ale co tam, to są
Twoje przekonania i baw się nimi do woli. Niech Urban
nad Tobą czuwa. Pozdrawiam:))))
Dziękuję wszystkim za odwiedziny szczególnie Kindze za
jej zaangażowanie i wysiłek włożony w zamieszczoną
propozycję. Obiecuje że w chwili wolnego czasu zajrzę
i poprawię. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Walka i trud o wszystko co nowe,lepsze i dużo i tak
kończy się golizną gdy staje się przed Nim...i to jest
najsprawiedliwsze...trafnie...miłego GP.
W życiu w cenie jest cierpliwość i wytrwałość. Ślę moc
serdecznych pozdrowień:)
Wiersz świetny, antysemityzm ohydny.
Patriotyzm czuć mordem.
Ale głos masz.
Mam nadzieję ,że się nie pogniewasz za ingerencję w
Twój wiersz , ale pozowliłam sobie na małe sugestie
zmian w miejscach , gdzie moim zdaniem rym kuleje :)
W nawiasach moje propozycje zmian , ale to Twój wiersz
:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Uparcie człek w chwil nawale ( człek uparcie w chwil
nawale )
za pstrym szczęściem goniąc stale
nowych szuka sposobności
by swe odkryć możliwości.
By usłyszeć oświadczenie,
gdzieś przy stole, lub na scenie
powiedziane z serca, szczerze,
żeś jest mistrzem w danej sferze.
Główkują i wciąż próbują,( wciąż główkują i próbują )
mnożą, dzielą i całkują.
Chcąc zmieniać, wszak to ich kręci,( chcąc wciąż
zmieniać to ich kręci )
a wszystko przez nadmiar chęci.( winny temu nadmiar
chęci )
Nieuchronnie czas wciąż leci.
Zmieniasz zawód po raz trzeci.
Czwarta żona, partia piąta,
a myśl tańczy w głowy kątach
wzmagając wciąż twe ciągoty.( wciąż wzmagając twe
ciągoty )
Ty zaś łykasz te głupoty
jak pachnącą kaszkę z rana,
iż załatwi wszystko zmiana.
Dwudzieste auto zmienione
na parkingu uszkodzone.
Nowy zabieg i ty nowa.
Nowe biodra, usta głowa.
Dzieci nie chcą ciebie cenić
i się pragną tylko lenić?
Nachodzi cię więc ochota,
by zamienić ich na kota.
Bywa że staniesz na topie,
lecz świadomość szepce, chłopie.
Jaki dobry? Śliska żaba.
Konkurencja była słaba.
Same Mośki zasmarkane.
Wystarczyło mieć gadane.
Jeśli dobrze cię ocenią,
po miesiącu pewnie zmienią.
W końcu miną twe mozoły
i przed Stwórcą staniesz goły.
Stwierdzisz wtedy bez nadęcia.
Byłem dobry tylko w chęciach.
Dobre, dobre!!
Pozdrawiam.