Dojrzewający bunt
Buntuje się przed Światem którego nie
stworzyłem;
Buntuje się przed życiem na które się nie
prosiłem;
Czemu mam być częścią całości, jak nie ma w
niej miłości;
Pełno obojętności i przykrości nas spotyka
każdy się z krzywdą boryka;
Zero zrozumienia, zero zadośćuczynienia.
Stoję po środku świata i krzyczę, wokół
gasną znicze;
Ludzie nadzieje tracą i z podmuchem
powietrza płaczą.
Dość już widziałem dość już cierpiałem;
Nie chce tego co złe i okrutne…!
Nie chce decyzji których podjąć się nie
da;
Nie chce pytań na które odpowiedzi nie
ma;
Decyzje nie podjęte wracają i spokoju nie
dają, wciąż pytają;
Sen z powiek spędzają nuż do gardła
przykładają;
Wybierany czasem to co złe by uwolnić od
nich się;
Płacze nad losem ludzi którzy w życia
podróży zgubili sens
Sprzedając się;
Czym są te dinary jak brak w miłość
wiary…
To zaledwie ziarnko tego co chciałbym wykrzyczeć!
Komentarze (2)
I dobrze, że się buntujesz, krzyczysz. Milcząc nie
zmienisz niczego, więc krzycz i zmieniaj to co złe.
Pozdrawiam
Jestem i muszę kochać Miłość należy mi się krzyczy w
rozpaczy wiersz..Miłość usłyszy...i przyjdzie Dobry
wiersz w wymowie w formie i środkach wyrazu