*Dokąd..?*
Wiersz raczej nieaktualny, pisany w pewne moje urodziny.
Kolejny dzień pada na twarz
Słońce umiera kolejny raz
Zamykam oczy - mrok mnie zabija
Jestem samotna, niechciana, niczyja...
W moich ramionach świat wciąż umiera
Bóg mi za karę wszystko zabiera
Zamykam oczy - mój umysł szaleje
Tracę cierpliwość, tacę nadzieję...
A czas ucieka...
Lecz po co spieszyć się,
Kiedy nikt nie czeka?!
Wciąż celu nie widać - droga daleka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.