Dom...
Wyjść z domu i nie wrócić,
wyjść i zapomnieć o całym tym
przedstawieniu....
Uciec od całego świata
otworzyć drzwi i powiedziec: "żegnajcie"
Wyjść i już nie słuchać tego krzyku,
wyjść i uniknąć kontaktu z pięścią....
Moje marzenia choć tak wyraźne,
to tak odległe od zrealizowania...
Strach przed przyszłością
i dniem jutrzejszym...
Odwrócić się od nich,
z czystym sumieniem
pozostawić w bólu i samotności.
Powiedzieć co boli, powiedzieć co rani
wykrzyczeć prosto w twarz.
Obudzić się w nowym świecie, w nowym domu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.