domek z kart
Wiersz z wakacji...
Moje szczęście w jednej chwili
rozpadło się jak domek z kart
jednym słowem zburzyłeś to
co tak ciężko stworzyć
zabiłeś mi nadzieję
ja k lekki podmuch wiatru
zniszczy domek z kart
tak bardzo starałam się
by nigdy nie legło w gruzach
to co nazywamy szczęściem
nagle ty pojawiłeś się w moim życiu
nie pytając się o zgodę
przewróciłeś je do góry nogami
wdarłeś się do mego serca
a potem zostawiłeś, odszedłeś
a ja od nowa jak mała dziewczynka
ze łzami w oczach karty zbieram
bo postawić nowy dom
by stworzyć nowe życie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.