Doskonałość
Moja żona ćwiczy jogę,
jest osobą doskonałą.
Ale ćwiczyć z nią nie mogę,
bo mam chęci mniej niż mało.
Ja nie umiem cicho siedzieć,
kontemplacji oddać ciało.
Lubię częściej coś powiedzieć,
w ciszy mi by się nie chciało.
Moja żona zna układy,
joga jest jej przeznaczeniem.
Ja nie daję sobie rady,
nastawienia też nie zmienię.
Ja nie umiem być pasywny,
nieruchomo w sobie trwać.
Jestem typem zbyt aktywnym,
życie chcę za bary brać.
Ćwiczyć razem nie możemy,
dziwne, aby tak się stało.
Co innego razem chcemy,
i to znaczy doskonałość.
Komentarze (3)
Z podobaniem przeczytałam to optymistyczne podejście
na doskonałość :)
Fajny wiersz :)
Pozdrawiam
Z uwagą patrzysz na żonę i doceniasz jej zalety.